“Sny o pociągach” to piękna i nostalgiczna opowieść o (nie)zwykłym życiu przeciętnego człowieka. Momentami bardzo realistyczna, innym razem oniryczna, zapraszająca duchy do świata żywych. Johnson zabiera nas na pogranicze amerykańsko-kanadyjskie, gdzie poprzez losy Grainera, wiodącego nieistotne dla biegu historii życie pracownika fizycznego, trudniącego się wyrębem drzew, budową mostów i kolejowych dróg, pragnie opowiedzieć nam o samotności, radzeniu sobie ze stratą i przemijaniu.
Grainer jest obserwatorem codzienności – jego życie jest proste, wypełnia je ciężka praca i marzenie o rodzinie czekającej nań w domu. Przyjmuje życie takim, jakie jest, łącznie ze śmiercią, której nie nadaje specjalnego znaczenia. Czytelnik jest tym, dla którego jego historia mocno wybrzmiewa, ponieważ podobne historie zazwyczaj pozostają nieopowiedziane. Grainer nie jest pewien swojej tożsamości, pamięta jedynie podróż koleją, która nadała bieg jego późniejszemu życiu.
Pewnego dnia staje w obliczu potężnej tragedii – traci najbliższe swemu sercu osoby. Towarzyszymy mu, gdy próbuje odpowiedzieć sobie na pytanie „dlaczego?”, kiedy, doświadczając cierpienia, szuka wyjaśnienia w świecie zarówno tym namacalnym, realnym, jak i świecie duchów, mitów i opowieści. Dojrzewamy wraz z nim, kiedy na zgliszczach starego próbuje tworzyć nowe.
Johnson opowiada, posługując się językiem, w którym niemal
czuć zapach drewna, potu, lejącego się z nieba żaru i drgania mknącego pociągu.
Świetnie przedstawiona została tutaj relacja z naturą – człowiek jest jej
elementem, jak wszystko inne, nie jest w stanie jej okiełznać. Świat przyrody
potrafi nieść zniszczenie, ale także, odbudowując się, dawać nadzieję na lepsze
jutro.
Siła „Snów o
pociągach” tkwi w prostocie. Zaczynamy zdawać sobie sprawę, że nie ma czegoś
takiego jak „zwykłe”, mało istotne życie. Każde istnienie ma znaczenie.
„Sny o pociągach” dotykają tego, co znamienne dla każdego z nas i skłaniają do
refleksji nad esencją życia.
To jest cudna książka. Cudna.
OdpowiedzUsuń