Dwie historie. Dwie młode dziewczyny żyjące w różnych
czasach.
Izzy postanawia pomóc swoim przybranym rodzicom w
porządkowaniu zbiorów muzeum. Tam znajduje nieotwarte listy. Listy, które
skrywają historię osiemnastoletniej Clary. Dziewczyny, która za
nieposłuszeństwo wobec swojego ojca trafiła do szpitala psychiatrycznego.
Akcja książki dzieje się dwutorowo. Naprzemiennie poznajemy
losy Izzy oraz Clary. Dla mnie osobiście ciekawsze były rozdziały poświęcone
Clary, ale myślę, że wiele osób będzie mogło utożsamiać się również z drugą
bohaterką. Obie, mimo tego, że żyją w zupełnie innych realiach są do siebie
bardzo podobne. Obie, mimo młodego wieku, przeżywają życiowe tragedie i zmagają
się z trudnymi sytuacjami.
To, co najbardziej szokuje i intryguje w tej powieści to
realia lat 30 XX wieku. To czasy, w których kobiety za nieposłuszeństwo wobec
swoich rodziców czy mężów trafiały do szpitali psychiatrycznych. Nie miały
praktycznie żadnych praw i wmawiano im że są psychicznie chore. Poddawane były
przeróżnemu leczeniu, takiemu jak elektrowstrząsy, lodowate kąpiele itp. Autorce
doskonale udało się przedstawić mroczny klimat szpitali.
Co ciekawe, szpital Willard, który występuje w książce jest
prawdziwy. To właśnie on i organizowana tam Wystawa Walizek Willard, czyli
kolekcja rzeczy należących do byłych pacjentów, stały się dla autorki
inspiracją do napisania książki.
Życiowe tragedie. Niesprawiedliwość. Kobiety pozbawione
jakichkolwiek praw i możliwości decydowania o samych sobie. Zakazana miłość
oraz przyjaźń. To wszystko znajdziecie w książce, która moim zdaniem jest
bardzo niedoceniana i mało znana. Historia wciąga, fascynuje, ale i miejscami
przeraża realiami dawnych czasów. Musicie poznać historię Izzy i Clary!
Opis skojarzył mi się z Lotem na kukułczym gniazdem. Oczywiście nie wiem, w jakim stopniu można porównywać, bo nie czytałem jeszcze. Chętnie sięgnę.
OdpowiedzUsuń