"11 września. Dzień, w którym zatrzymał się świat" Mitchell Zuckoff

11 września 2001 r. – któż nie zna tej daty? Mało tego, prawie każdy pamięta, co robił tego dnia, kiedy dowiedział się o zamachu na społeczeństwo amerykańskie. Wydawałoby się także, że na temat tej przeogromnej tragedii napisano już wszystko. Mimo wszystko, autorowi udało się opowiedzieć o wydarzeniach sprzed dwudziestu lat w przejmujący sposób, chwytający za serce czytelnika.

Reportaż Mitchella Zuckoffa jest pięknie i starannie opowiedzianą historią ludzi zwyczajnych, którzy zmierzyli się z nadzwyczajnymi i tragicznymi wydarzeniami. Jest to opowieść o pasażerach porwanych samolotów oraz pracowników World Trade Center i Pentagonu, a także ich rodzin. Bohaterami książki są również strażacy i mieszkańcy Shanksville w Pensylwanii, miejscowości, gdzie rozbił się ostatni samolot.

Opowiedziana minuta po minucie historia sprawia, że czytelnik staje w samym środku wydarzeń, przeżywa, czuje ten strach i bezsilność. Odczuwając wszystkie te trudne emocje jeszcze bardziej wzmaga w nim podziw dla ludzi, którzy ryzykując swoje życie, walczyli o innych.

„11 września. Dzień, w którym zatrzymał się świat” jest książką, którą powinno się przeczytać. Tomem, który powinien stać na półce każdej biblioteki. Historią, o której każdy powinien pamiętać.

Komentarze