„Klub Dumas” Arturo Perez-Reverte

Mrok, przygoda, zakurzone woluminy i intryga, od której nie można się oderwać – brzmi to jak obietnica dobrze spędzonego mokrego zimowego wieczoru, prawda?


„Klub Dumas” to chyba najbardziej rozpoznawalna powieść autora, a to bez wątpienia za sprawą filmu „Dziewiąte wrota” Romana Polańskiego, który został stworzony na podstawie motywów z tej książki. Jednakże powieść ma dużo więcej do zaoferowania!

Głównym bohaterem historii jest bibliofil-najemnik Lucas Corso – typ szorstki, dla większości ludzi nieprzyjemny, ale za to kochający książki. Jego zadaniem jest znaleźć i porównać trzy starodruki księgi, która zawiera wskazówki na temat tego, jak otworzyć bramy piekieł. Równocześnie próbuje się dowiedzieć czy rękopis jednego z rozdziałów „Trzech Muszkieterów” faktycznie wyszedł spod pióra Dumasa. Zadanie wydaje się Corsowi standardowe, wszak wystarczy porozmawiać z kilkorgiem ludzi, do czasu aż nie zaczną pojawiać się trupy, tajemnicza kobieta o zielonych oczach, a Corso zacznie czuć na karku oddech złowieszczego Rocheforta… Intryga się zagęszcza, ktoś próbuje zniszczyć bezcenne woluminy, które bohater nosi w torbie, a rzeczywistość coraz bardziej zaczyna mieszać się z fikcją wykreowaną w „Trzech Muszkieterach”.

Powieść Pereza-Reverte to mieszanka wszystkiego, co najlepsze. Znajdziemy tu ekscentrycznego głównego bohatera, który jest błyskotliwy, ale nie boi się podbić komuś oka, zaginione mistyczne przedmioty, suspens i przygodę. Czytelnicy odnajdą tu nawiązania do klasyki literatury i przebijającą z każdej strony miłość do książek i snucia opowieści. Ponadto, książka zawiera ilustracje i notatki Corsa, które zachęcają do samodzielnego rozplatania intrygi jak w najlepszym kryminale.

Osobiście uważam, że książki o książkach to najlepsze książki, więc bardzo polecam tę powieść – zwłaszcza na czas tak niesprzyjającej aury, jaką mamy obecnie. Dajcie się porwać klimatowi dusznych antykwariatów i wielkich bibliotek i poczujcie zew przygody. Warto!

Komentarze